Kliknij tutaj --> 🐭 cała prawda całą dobę

Cała prawda, całą dobę ;) I bez reklam! Gabinet Weterynaryjny BAJKA, Fordon, tel. całodobowy 517 519 997 · October 20 at 1:25 AM · ANARCHIA SMP - CAŁA PRAWDA (część 2)W dzisiejszym filmie występują sytuacje, które mogły być na Anarchia SMPJeśli film Ci się spodobał, to zostaw Subskrypcję Cała prawda, całą dobę: Autor: zzzaaaccc99 (---.184.252.71.ipv4.supernova.orange.pl) Data: 03-10-18 14:33 . Pierre Dolain nie wiedziałeś że na świecie jest "Sieci": Półprawdy, manipulacje, wyrwane z kontekstu zdania i jednostronne komentarze – od lat telewizja TVN pisze swoją prawdę o katastrofie smoleńskiej. Jeśli nie zgadza się ona z Cała prawda całą dobę. skubidu - Bojownik · przed dinozaurami. z drugim daniem przystawką W natłoku g*wnianego prawicowego humoru, dla równowagi wyrafinowany Site De Rencontre Pour Professionnels Au Quebec. Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi». J 16, 12-15 Już trzeci tydzień z kolei niedzielne fragmenty Ewangelii krążą wokół Ducha Świętego jako tego, którego zadaniem jest nauczenie i przypomnienie uczniom, po odejściu Jezusa do Ojca, tego czego nauczał. Dzisiejszy fragment Ewangelii według Świętego Jana definiuje to nauczanie jako poznawanie prawdy. Dosłownie, Duch Święty jako Duch Prawdy, doprowadzi nas do całej prawdy. Skoro doprowadzi, to oznacza że to poznawanie jest pewnym procesem, a ten jak każdy proces, wymaga czasu. Nawiązują do tego dzisiejsze czytania: w pierwszym czytaniu z Księgi Przysłów jako rozciągnięty w czasie proces opisane jest dzieło stworzenia. Począwszy od kształtowania się oceanu, lądu i nieba. Aż po stworzenie człowieka. W drugim czytaniu z Listu Św. Pawła do Rzymian opisany jest inny proces – wzrost duchowy, który ma miejsce o tyle, o ile chrześcijanin napotyka na swojej duchowej drodze przeciwności, pochodząca z zewnątrz presję, czyli używając pawłowego języka, ucisk. To on jest motorem czy też może bardziej katalizatorem duchowego rozwoju, mającego własną dynamikę i etapy. Jak pisze Św. Paweł, ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana zaś cnota – nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany. (Rz 5, 3-5) Czyli najpierw mamy do czynienia z uciskiem, czyli z zewnętrzną presją, która wykształca w nas wytrwałość, czyli umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami. Ta wytrwałość staje się naszą trwałą cechą, naszą marką, naszym znakiem firmowym. W języku biblijnym cnotą. A jeśli przez to przebrniemy, osiągamy nadzieję, czyli świadomość, że w naszym wysiłku nie jesteśmy sami. Że mamy, używając języka sportu, kochającego Ojca jako wiernego kibica, w Jezusie mądrego trenera wraz z całym sztabem szkoleniowym, który zajmuje się nami we wszystkich aspektach – wypisz, wymaluj działanie Ducha Świętego. To opis działania miłości Boga, która wypełnia nasze serca. Czy można w taki sposób opisywać wzrost w życiu chrześcijańskim? Nie wahał się używać takiego porównania Św. Paweł: „ Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. (1 Kor 9, 24-25) U schyłku swego życia, przeczuwając zbliżająca się śmierć, pisze do swego ucznia, Tymoteusza: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia” ( 2 Tm, 4,7-8) Mając w Bogu Ojcu kibica, w Jezusie trenera, a w Duchu Świętym całą niezbędną nam resztę sztabu, spójrzmy na dzisiejszą Uroczystość Najświętszej Trójcy nie jako na jakąś abstrakcję, lecz naszą życiową drogę, po której jesteśmy prowadzeni do całej prawdy. Prawdy o tym, że Bóg nas naprawdę kocha. Zazwyczaj tego nie robimy, ale czasami jest tak, że trzeba koniecznie. Bo stacja TVN kolejny raz podała nieprawdziwe informacje na temat Białegostoku, choć pewnie za ten materiał ani żądania sprostowania, ani przeprosin ze strony prezydenta Białegostoku nie będzie. Bo z materiału TVN wynika, że winnym braku lotniska w Białymstoku jest rząd PiS. Cała prawda, całą dobę? Może i tak, ale w przypadku wczorajszego materiału pokazywanego w programie „Polska i świat” emitowanego na antenie stacji TVN24 pojawiły się nie tyle manipulacje, co zwykłe kłamstwa. Dziennikarz Jacek Tacik, który przygotowywał informację odnośnie poprawek do budżetu zgłaszanych przez polityków opozycji w Białymstoku zaczął od tego, że w Białymstoku nie ma lotniska. I to by było tyle prawdy, bo reszta już się nie zgadzała. „Żeby stąd latać, trzeba zainwestować. Białystok ma ambitne plany, ale jak się okazuje, nie ma pieniędzy, które mogłyby pochodzić z budżetu państwa” – takimi słowami zaczynał się materiał w programie „Polska i świat” na antenie TVN. Pokazane w tym czasie było lotnisko Krywlany, które jest uziemione od 2018 roku. Jednak nie z powodu braku pieniędzy, ale z tego powodu, że inwestycja od początku była źle zaplanowana i w zasadzie bez sensu. Bo z tego lotniska, jak pisaliśmy już wielokrotnie, a mówili o tym także specjaliści, żaden rejsowy samolot nie ma szans odlecieć, ani wylądować. Chyba, że w przyszłości awaryjnie. Prezydent Białegostoku bowiem uparł się na budowę pasa lotniczego, który jest za krótki, aby mógł służyć samolotom większym niż przewożące docelowo do 50 osób. A takich regularnych połączeń, czyli obsługiwanych samolotami do 50 osób, nie ma żadna linia na świecie. Na dodatek, pasa nie ma jak rozbudować – o czym także wielokrotnie była mowa. Warto też przypomnieć, że lotnisko Krywlany wciąż jest nieczynne, nie z powodu pieniędzy z budżetu państwa, tylko z powodu istnienia przeszkód lotniczych w postaci Lasu Solnickiego. Ostatnio Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku nie zostawiło suchej nitki na decyzji prezydenta Tadeusza Truskolaskiego w sprawie wycinki Lasu Solnickiego i sprawa wróciła do punktu wyjścia. Bo urzędnicy nie byli w stanie ani policzyć drzew, ani oznakować tych, które muszą być wycięte, ani określić dokładniej obszaru, z którego poszczególne drzewa miałyby zostać wycięte do zera. Rząd, ani budżet państwa, nie ma z tym nic wspólnego. Bo to leży wyłącznie w kompetencjach prezydenta Białegostoku. - Zezwolono w tej decyzji na usunięcie przeszkód lotniczych, tylko nie wiadomo konkretnie jakich, a prawo tego wymaga, by określić, gdzie i jakie drzewo trzeba usunąć, a nie, że na danym terenie trzeba wyciąć np. kilkanaście tysięcy sztuk – wyjaśniał profesor Dariusz Kijowski, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku już po uchyleniu przez SKO decyzji prezydenta Białegostoku o wycince drzew w Lesie Solnickim. Inna sprawa, że na budowę paska startowego, bo to wciąż nie pas, skoro jest za krótki, pieniądze Białystok otrzymał w znacznej mierze z urzędu marszałkowskiego. Dzięki temu możliwa była budowa tej inwestycji, tyle że prawie cztery razy drożej niż w Suwałkach, gdzie powstał pas o identycznej długości i służy przedsiębiorcom. Choć też można powiedzieć, że szału nie ma. Korzysta z niego mało kto, ale Suwałki przynajmniej z racji bliskości z Litwą, liczą na to, że lotnisko lokalne w przyszłości będzie spełniać swoje zadanie. W Białymstoku jest o tyle inaczej, że tuż za naszą wschodnią granicą jest Grodno, które ma lotnisko z prawdziwego zdarzenia i to właśnie tamta infrastruktura ma większe szanse na rozwój niż ta prowizorka, która istnieje w Białymstoku. Zresztą za szybko prowizorka się nie rozwinie, ponieważ jak tylko zostanie wydana decyzja o wycince drzew, czyli usunięciu istniejących obecnie przeszkód lotniczych, prezydent Truskolaski wraz z urzędnikami dowie się, że nie ma dla tej inwestycji ważnego raportu oddziaływania na środowisko. Bo go nie ma. A trudno sobie wyobrazić, że wycięcie iluś tysięcy drzew pozostanie bez wpływu na środowisko naturalne, skoro w Lesie Solnickim prowadzona jest gospodarka leśna przez Nadleśnictwo Dojlidy, jak też żyją różnego rodzaju gatunki roślin i zwierząt. O czym jeszcze nie powiedział reporter stacji TVN? O tym, że pieniądze na lotnisko były i to duże. Miliony złotych były w budżecie województwa podlaskiego, za które to miliony ówczesny marszałek województwa podlaskiego z Platformy Obywatelskiej nie potrafił przez prawie dwie kadencje wybudować lotniska regionalnego. Na dodatek ten były marszałek nazywa się Jarosław Dworzański i był nawet doradcą prezydenta Białegostoku po tym, gdy mieszkańcy w wyborach powiedzieli mu, żeby dał sobie już spokój z tym marszałkowaniem. A to pierwszy i główny winowajca braku lotniska w województwie podlaskim, który miał pieniądze, miał raport środowiskowy i miał wszelkie narzędzia, włącznie z rządem wówczas Platformy Obywatelskiej, aby takie lotnisko wybudować. Tego nie zrobił, a jakby tego było mało, obecnie mieszkańcy regionu muszą wypłacać ze swoich podatków odszkodowania podmiotom gospodarczym, które były zaangażowane w przygotowanie inwestycji lotniczej, która nie powstała. I na pewno nie z powodu winy obecnego rządu PiS, tylko nieudolności poprzedniego marszałka Dworzańskiego, a teraz jeszcze i prezydenta Białegostoku, który nie potrafił należycie przygotować inwestycji lotniczej na Krywlanach. Reporter TVN nie zadał sobie trudu, aby zweryfikować tego rodzaju informacje, które można zweryfikować w kilka minut, ale najwyraźniej tak przedstawiony problem, że w naszym regionie nie ma lotniska z winy rządu PiS, pasowało mu do narracji uskutecznianej przez stację od wielu lat. I było przy okazji doskonałym podprowadzeniem pod wypowiedź posła Platformy Obywatelskiej, który mówił o tym, jak to rząd źle dzieli pieniądze. I tak oto wygląda prawda czasu, która się ma nijak do „prawdy” ekranu TVN, ale za to o której dowiedzieli się mieszkańcy pozostałych części Polski. A, że w przypadku tej prawdy ekranu jest to g…o prawda, to pewnie tylko drobny szczegół. Skoro przekaz musi być taki, że lotniska nie ma z winy rządu PiS, to taki przekaz idzie w świat. Tyle, że nie świadczy to o rządzie PiS, a świadczy o stacji i jej dziennikarzach, że wypuszczają kłamliwe i zmanipulowane treści. (Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Cała g…o prawda całą dobę. Przekaz wciąż bez zmian. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś". – To, co się dzieje od roku, to jest szczucie na nas, gdzie my wykonujemy tak samo pracę jak wy, szanowni koledzy z TVN24 – powiedziała Magdalena Ogórek na antenie TVP Info. Prowadząca program „W kontrze” mówiła także o „hejcie na Pawła Kukiza”. W programie „W kontrze” Magdalena Ogórek i Jarosław Jakimowicz zwrócili uwagę na problem hejtu, który dotyka osób publicznych. W tym kontekście prowadzący wspomnieli o Pawle Kukizie, na którego spłynęła lawina negatywnych komentarzy po głośnej reasumpcji podczas niedawnego posiedzenia Sejmu. – Ten hejt na Pawła Kukiza, i muszę to z przykrością stwierdzić, nakręciła telewizja komercyjna w sposób straszny. Ci, którzy mieli, mają cały czas te frazesy o miłości na ustach, nakręcili po prostu taką machinę hejtu, że to się w głowie nie mieści – powiedziała Magdalena Ogórek. – Wiesz, jak to się nazywa? Cała prawda, całą dobę, wolne media – wtrącił Jarosław Jakimowicz. – Ale tak się nie robi, nie szczuje się na ludzi, a tymczasem pani Monika i inna pani Katarzyna powie, że to telewizja publiczna jest winna temu czy tamtemu – kontynuowała prowadząca. Ogórek do dziennikarzy TVN24: Co zrobicie, jak nam się coś złego stanie? W dalszej części programu Magdalena Ogórek zaapelowała do dziennikarzy TVN24. – Jedną rzecz warto zaznaczyć, bo takiego czegoś nigdy nie mieliśmy w medialnej przestrzeni publicznej w Polsce. To telewizja TVN24 zaczęła i ruszyła z nagonką na dziennikarzy telewizji publicznej. To oni pierwsi zaczęli nas atakować – powiedziała Magdalena Ogórek, wskazując, że zaczęło się od nazywania TVP „telewizją reżimową”. – Później ta granica była przesuwana coraz dalej, coraz dalej. To, co się dzieje od roku, to jest szczucie na nas, gdzie my wykonujemy tak samo pracę jak wy, szanowni koledzy z TVN24. I tak samo jak komuś, być może, nie odpowiada nasza praca, tak komuś nie odpowiada wasza. Tylko trzeba to szanować. Wy macie swoich widzów, my pewnie mamy swoich, natomiast szczucie i takie cały czas podbijanie nienawiści w stosunku do nas… Co zrobicie, jak nam się coś złego stanie? – zapytała prowadząca program „W kontrze” na antenie TVP Info. Czytaj też:Tarcia na linii Polska – UE. Premier Słowenii: Dostrzegam, że są stosowane podwójne standardy Opublikowano: 2021-10-01 17:20: · aktualizacja: 2021-10-01 17:54: Dział: Media "Cała prawda całą dobę". Tylko czyja? Łukaszenka atakuje Polskę w CNN. Wywiad dyktatora pokazuje również... TVN24 Media opublikowano: 2021-10-01 17:20: aktualizacja: 2021-10-01 17:54: Zdj. ilustracyjne / autor: Fratria Amerykańska stacja CNN użyczyła swojej anteny… białoruskiemu satrapie Alaksandrowi Łukaszence. W wywiadzie prezydent Białorusi wypowiada ostre słowa pod adresem Polski. Rozmowę z Łukaszenką pokazała również nadająca w Polsce stacja TVN24. CZYTAJ TAKŻE: Narracja mediów o sytuacji na granicy. Kto mówi jednym głosem ze Sputnikiem? „Jak pudło rezonansowe propagandy Łukaszenki” Historię z wywiadem Łukaszenki obszernie opisał (w języku angielskim) rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn. W wywiadzie dla CNN Łukaszenka nazywa „szaleństwem” rozpowszechniane przez Polskę informacje, że białoruskie służby podają migrantom przepychanym na siłę przez granice z Litwą, Polską i Łotwą i stwierdził, że nie ma na to dowodów W lipcu na Litwie zatrzymano grupę migrantów. Nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusi. W grupie byli rodzice dwójki dzieci: 6-latka i 1,5-latka. Rodzice powiedzieli litewskim pogranicznikom, że podali swoim dzieciom pigułki, które otrzymali od białoruskich żołnierzy, żeby „nie płakały”. Dzieci zapadły w głęboki sen, a rodzice nie mogli ich dobudzić. Ostatecznie litewskim lekarzom udało się uratować życie dzieci Badanie toksykologiczne wykazało, że dzieciom podano metadon – syntetyczny opioid na bazie morfiny. Bez szybkiej i właściwej reakcji litewskiej straży granicznej dzieci mogłyby umrzeć 2 migrantów z 3-osobowej grupy, której udało się nielegalnie przekroczyć granicę Polski z Białorusią poinformowało Straż Graniczną po zatrzymaniu, że ich towarzysz nagle zaczął się dziwnie zachowywać. Zdjął ubranie, udawał zwierzę i biegał tam i z powrotem Kiedy dwaj mężczyźni w końcu zdołali uspokoić swojego towarzysza, powiedział im, że zażył pigułkę, którą dali mu Białorusini, aby użyć, gdy nadejdzie kryzys. Miejscowi obywatele po polskiej stronie granicy znaleźli wspomnianą trójkę, ale niestety jeden z mężczyzn już nie żył. W ramach śledztwa mającego na celu ustalenie przyczyny jego śmierci przeprowadzane są testy, aby sprawdzić, czy migrant był odurzony Ten absolutnie szokujący „zwyczaj” białoruskich służb, polegający na podawaniu migrantom środków psychoaktywnych staje się coraz bardziej powszechny. Otrute w ten sposób osoby są w rzeczywistości ofiarami Łukaszenki oraz Putina „Dziennikarz CNN zakrzyczany przez Łukaszenkę” Witold Repetowicz, analityk, ekspert ds. międzynarodowych opublikował na swoim profilu fragment rozmowy z Łukaszenką i streścił wypowiedź mińskiego przywódcy. Dziennikarz CNN zakrzyczany przez Łukaszenkę siedzi spięty i kiwa głową gdy białoruski dyktator wykrzykuje swoją propagandę. Kosmos. Mówi m. in. że PL i Litwa obiecała migrantom azyl i że oni sami nie chcą wracać do Mińska. A skąd płynie ta obietnica? Komentarze publicystów Zaskakujący wywiad w amerykańskiej telewizji wywołał falę komentarzy publicystów. Myślicie, że jak TVN retransmitował ten wywiad to go przerwał żeby sprostować wypowiedzi baćki To chciałem dziś rano napisać. CNN: czy truje pan dzieci na granicy Łukaszenka: nie truje, to kłamstwo CNN: dziękuję za odpowiedź, następne pytanie… Ktoś zdziwiony, że lewicowa amerykańska CNN robi wywiad z Łukaszenka? Narracja ta sama co polskiej opozycji w pokrewnej TVN24. Winny wszystkiego polski rząd. On sam, demokrata w odróżnieniu do PIS nie wprowadza stanu wyjątkowego i pozwala swoim dziennikarzom na relacje z granicy Fakt, że @CNN udostępnia swoją antenę Łukaszence, by ten ze swymi kłamstwami mógł trafić do ludzi na całym świecie, pokazuje, czym jest ta telewizja. Zresztą… Turner zawsze był miłośnikiem Sowietów Coś czuję, że po tym wywiadzie transmitowanym przez TVN, jutro na Onecie przeczytamy następujący nagłówek - „TYLKO U NAS. Quiz o Łukaszence, czyli wszystko co musisz wiedzieć o tym fascynującym i silnym człowieku” Publikacja dostępna na stronie:

cała prawda całą dobę